I Edycja 7 września 2013 r.
7 września 2013 r. udało się zrealizować pomysł organizacji konkursu im. płk. Józefa Pawłusiewicza, znanego hodowcy psów rasy gończy polski (z pokolenia na pokolenie związanej z polską kulturą łowiecką), który wniósł niewątpliwy wkład w jej odtworzenie po II wojnie światowej. Idea ta zrodziła się znacznie wcześniej w gronie warszawskich pasjonatów tej rasy skupionych wokół kierowanej przez Monikę Pianowską sekcji Gończego i Ogara Polskiego w stołecznym oddziale Związku Kynologicznego w Polsce. Materializacja tej idei okazała się możliwa przede wszystkim dzięki życzliwości leśniczego Jerzego Dyło, myśliwego i doświadczonego hodowcy psów dwóch polskich ras: ogara i gończego.
Frekwencja
Do udziału w konkursie zgłoszono 18 psów. Ponieważ był on otwarty dla wszystkich ras myśliwskich, w gronie zawodników znaleźli się przedstawiciele siedmiu z nich. Najliczniej reprezentowane były gończe polskie (6) i… springer spaniele (4). Liczyliśmy na znaczniejszą obsadę naszej drugiej rodzimej rasy – ogarów polskich, którą reprezentowała zaledwie trójka czworonogów. W konkursowych zmaganiach uczestniczyły również 2 labradory retrievery oraz po jednym przedstawicielu ras: field spaniel, golden retriever i terier walijski.
Już poranna zbiórka odbyła się w pięknych promieniach wrześniowego słońca, które towarzyszyło imprezie do końca. Po oficjalnym rozpoczęciu konkursu i wylosowaniu numerów ścieżek rozpoczęła się konkurencja odłożenia. Część psów była odkładana na uwięzi, a część luzem (oceniane wyżej). Większość dobrze poradziła sobie z tą konkurencją. Wkrótce wszyscy przewodnicy z psami pojechali do lasu na początki swoich ścieżek (ok. 4 km od miejsca zbiórki). Oczekiwanie na swoją kolej tradycyjnie było doskonałą okazją do rozmów o psach, a także wymiany dotychczasowych doświadczeń konkursowych.
Praca na sfarbowanych tropach
Konkursowe ścieżki tropowe układane były na terenie podwarszawskiego Leśnictwa Czarna Struga w trudnym pagórkowatym terenie porośniętym lasem mieszanym. Bywało, że pies na jednej ścieżce miał do pokonania odcinki suche i podmokłe z powalonymi drzewami, a także bardzo bogatym, urozmaiconym podszytem (od wysokich gęstych krzewów, przez trawy czy paprocie, po krzewinki czarnej jagody i borówki brusznicy). Nie brakowało też zwodniczych tropów, a wszechobecni grzybiarze, niestety, również zakłócali pracę psa na tropie. Cenne było natomiast to, że sędziowie chętnie dzielili się wiedzą i komentowali pracę psów po zakończeniu ścieżki, zwracając również uwagę na jego współpracę z przewodnikiem czy zachowanie przy zwierzynie. Komisja sędziowska pracowała w składzie: Piotr Zając (sędzia główny), Joanna Bykowska, Wojciech Rosiewicz, Zbigniew Skrzek i Tadeusz Wójcik.
Po powrocie na miejsce zbiórki, w czasie oczekiwania na wyniki, można było kontynuować rozmowy o czworonogach, ale także przysiąść przy suto zastawionym stole, posilić się pysznymi wyrobami z dziczyzny, gorącym bigosem czy domowego wypieku ciastami. Chętni mogli też przypiec kiełbaskę na ognisku. Ci, którzy po zakończeniu konkursu nie musieli siadać za kierownicą, mogli też popróbować wybornych owocowych nalewek domowej produkcji. Prawie jak to drzewiej w Polszcze bywało…
Po podsumowaniu wyników okazało się, że na 18 startujących psów 10 ukończyło konkurs z dyplomami użytkowości. Najlepszy wynik (110 pkt) osiągnęła suczka rasy labrador retriever utytułowana WERA Herbu Kruk, która wykazała się dodatkowo punktowanymi umiejętnościami oszczekiwacza. Z uwagi na to, iż WERA posiada już czempionat pracy, kolegium sędziowskie przyznało wniosek na czempiona pracy (CPC) suczce, która znalazła się na drugiej pozycji – debiutującej w konkursach młodej, dwuletniej przedstawicielce rasy gończy polski DUNI Leszczynowy Gaj, która uzyskała 92 pkt. Trzecią lokatę zajął drugi przedstawiciel rasy gończy polski – ADMIRAŁ Gradzicza Sfora. Tuż za podium znalazła się WINTERBOURNE ALICE in Wonderland, reprezentantka unikatowej w Polsce rasy field spaniel. Te cztery psy zakończyły konkurs z najwyżej cenionymi dyplomami I stopnia. Natomiast Katarzyna Cygulska właścicielka ogara polskiego ECHO Olfactus (zwanego ERYKIEM), który ukończył konkurs z dyplomem III stopnia, została przez komisję sędziowską wybrana najlepszym przewodnikiem psa. Szczegółowe wyniki w tabeli.
Duże zainteresowanie wzbudzała też zorganizowana pod chmurką wystawa poświęcona patronowi konkursu płk. Józefowi Pawłusiewiczowi i jego wkładzie w odbudowę rasy gończy polski. Na rozstawionych kilkunastu sztalugach eksponowane były okazałe reprodukcje przekazanych przez rodzinę zdjęć Pułkownika z jego ogarami oraz rodowody tych psów z lat pięćdziesiątych XX w. – jedne z pierwszych dokumentów wystawionych dla psów tej rasy (wówczas nazywanych ogarami polskimi).
Ogromną przyjemność, szczególnie właścicielom gończych polskich, sprawiła też obecność przedstawiciela rodziny patrona konkursu – Zbigniewa Skatulskiego. Dzięki jego uprzejmości wszyscy mogliśmy wysłuchać pełnego pasji głosu Pułkownika barwnie opisującego pracę swoich psów. Archiwalne nagranie zostało zarejestrowane na początku lat 70. ubiegłego wieku, kiedy to reporterzy radiowi odwiedzali płk. Pawłusiewicza w jego bieszczadzkim domu w Rajskiem. Trzeba zaznaczyć, że odtworzenie nagrania miało miejsce jeszcze przed oczekiwaną publikacją książki „Pułkownik z dna jeziora. Opowieść o Józefie Pawłusiewiczu”, do której załączono m.in. to nagranie. Było to dla nas, właścicieli i miłośników psów rasy gończy polski, wspaniałe zwieńczenie konkursu, ale także świetna promocja rasy. Widać było bowiem spore zainteresowanie – i wystawą, i nagraniem – również ze strony właścicieli innych ras psów uczestniczących w konkursie oraz licznych gości.
Warto podkreślić, że organizatorzy zadbali o odpowiednią oprawę muzyczną konkursu. Sygnały łowieckie towarzyszyły nie tylko uroczystemu rozpoczęciu („Powitanie, „Apel na łowy”) i zakończeniu konkursu („Koniec polowania”, „Dzik na rozkładzie” czy „Darz bór”), lecz także towarzyszyły kolejnym zawodnikom odnajdującym dzika na końcu ścieżki tropowej. Nasz konkurs uświetnili nagradzani w ogólnopolskich konkursach muzyki myśliwskiej sygnaliści reprezentujący Koło Łowieckie „Przepiórka” w Radzyminie. Dzięki licznym sponsorom nie brakowało pamiątek dla uczestników i nagród dla zwycięzców w postaci: okazałych pucharów, medali, karmy, smyczy, obroży, termosów czy książek o tematyce kynologicznej.
~Anna Wardziak
# | Nazwa psa | Rasa | Punkty | Dyplom | Uwagi |
---|---|---|---|---|---|
1 | WERA Herbu Kruk | labrador retriever | 110 | I° | CPC oszczekiwacz |
2 | DUNIA Leszczynowy Gaj | gp | 92 | I° | CPC |
3 | ADMIRAŁ Gradzicza Sfora | gp | 85 | I° | - |
4 | WINTERBOURNE ALICE | field spaniel | 82 | I° | - |
5 | BUFFALO Kotyledon | springer spaniel | 76 | II° | - |
6 | JOKA Alfa Matrix | labrador retriever | 95 | III° | - |
7 | ŁOZA z Jaśminowej Ulicy | op | 74 | III° | - |
8 | KAJA Leśny Amok | gp | 73 | III° | - |
9 | ECHO Olfactus | op | 72 | III° | - |
10 | DEVIL In The Field | springer spaniel | 60 | III° | - |
11 | COSMOPOLITAN Emerald | golden retriever | 62 | 110 | - |
12 | RIO Del Ascari | terier walijski | 55 | 110 | - |
13 | SOOKIE z Willi Pod Sosnami | gp | 54 | - | - |
14 | GROT z Huculskiej Łąki | gp | 34 | - | - |
15 | ICE FLOWER Adea | springer spaniel | 28 | - | - |
16 | IMBIR Goclaviana | gp | 22 | - | - |
17 | ICE LIGHT Adea | springer spaniel | 9 | - | - |
18 | OPOKA Olfactus | op | 0 | - | dyskwalifikacja |
Jury | Imię i Nazwisko |
Sędzia Główny | Piotr Zając |
Sędzia Główny | Joanna Bykowska |
Sędzia Główny | Wojciech Rosiewicz |
Sędzia Główny | Tadeusz Wójcik |
Asystent | Małgorzata Nagalska |
Asystent | Marcin Kucharski |
Tadeusz Wardakowski |
Waldemar Walczak |
Zbigniew Skatulski |
Przedstawiciele Koła Łowieckiego Przepiórka |
Przedstawiciele Koła Łowieckiego Cietrzew |
Pracownicy Nadleśnictwa Drewnica |
Łukasz Przypaśniak |
Konrad Szałkowski |